We wtorek mieszkańcy USA uczestniczyli w wyborach do senatu. Media (również polskie) informowały o tym dosyć szeroko. Przy okazji w niektórych stanach odbywały się referenda w sprawie różnego typu inicjatyw. Część z nich dotyczyła bezpośrednio roślin GM lub żywności GM. Mieszkańcy stanu Kolorado i Oregon decydowali o znakowaniu żywności zawierającej GMO. Mieszkańcy okręgu Maui na Hawajach głosowali nad propozycją wprowadzenia całkowitego zakazu upraw roślin GM.
Propozycje organizacji anty-GMO ws. znakowania żywności GM nie zostały zaakceptowane przez wyborców, którzy w referendum odrzucili tego typu inicjatywy. W Kolorado (Proposition 105), aż 67 proc. wyborców sprzeciwiło się wprowadzaniu wymogu znakowania żywności GM. W Oregonie wyborcy również zagłosowali na NIE (Measure 92), choć w tym stanie różnica głosów po przeliczeniu ok. 85 proc. głosów jest niewielka (50,9 proc. : 49,1 proc.) i wynik może jeszcze się zmienić. To drugie takie głosowanie w Oregonie. W 2002 roku 70 proc. mieszkańców było przeciw wprowadzeniu wymogu znakowania żywności GM (Measure 27).

Wyniki głosowania ws. znakowania żywności GM – Oregon (po lewej) i Kolorado (po prawej).
Pasmo porażek zwolenników znakowania żywności GM trwa (kampania „Right to know”). Dwa lata temu podobnym wynikiem zakończyło się głosowanie w Kalifornii (Proposition 37), a rok temu w stanie Waszyngton (Initiative 522). Przyznać jednak trzeba, że liczba zwolenników znakowania stale się powiększa, szczególnie w stanach bardziej zurbanizowanych i nierolniczych. To oczywiście nie koniec batalii członków kampanii „Right to know”. Organizatorzy starają się przeprowadzić podobne referenda w kolejnych stanach.
Organizacje anty-GMO odniosły natomiast sukces w lokalnych wyborach odbywających się w okręgu Maui (Hawaje). Stosunkiem głosów 50,2 proc. do 47,9 proc. (wynik ostateczny) wyborcy poparli propozycję wprowadzenia na terenie okręgu moratorium na uprawę genetycznie modyfikowanych roślin.
Kwestia moratorium w okręgu Maui jeszcze długo budzić będzie wiele kontrowersji. Zapewne firmy sektora agrobiotechnologicznego i organizacje rolnicze będą starały się uniemożliwić wejście zakazu w życie. Być może uzyskają nawet znaczne poparcie społeczne z jednego, ale bardzo prozaicznego powodu. Z uwagi na sprzyjający klimat Hawajów na terenie okręgu Maui swoje centra badawczo-doświadczalne posiada wiele firm nasiennych. Wprowadzenie zakazu uprawy roślin GM (także roślin doświadczalnych) wiązać się może w skrajnym przypadku z zamknięciem stacji doświadczalnych, a na pewno z ograniczeniem ich funkcjonowania. To oznaczałoby wymierne straty finansowe firm, co może odbić się negatywnie na gospodarce regionu, a wiele osób może być zagrożonych utratą pracy. Szacuje się, że branża nasienna daje pracę ok. 640 mieszkańcom okręgu.
Hawaje to również spektakularny sukces upraw genetycznie modyfikowanej papai. Dzięki papai Rainbow została uratowana cała branża produkcji tych owoców na wyspach. Rolnicy dobrze o tym wiedzą i nie podobają im się propozycje ograniczania dostępu do technologii, która ocaliła ich gospodarstwa.
Władze okręgu Maui będą musiały zapewne bronić nowego prawa przed obliczem sądów, tak jak to miało miejsce w przypadku sąsiednich okręgów. Regulacje wprowadzające restrykcje odnośnie do uprawy roślin GM ustanowione przez władze okręgu Kauai zostały unieważnione przez sąd federalny. Nadal trwa spór sądowy o zniesienie zakazu upraw roślin GM, wprowadzonego przez władze okręgu Hawaii. Wydaje się, że władze okręgów stoją w tym przypadku na przegranej pozycji, ponieważ nowe regulacje stoją w sprzeczności z prawem federalnym.
5 listopada o godz. 16:35 89748
Korekta: Maui, nie Muai.