Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
GMObiektywnie - Blog Wojciecha Zalewskiego GMObiektywnie - Blog Wojciecha Zalewskiego GMObiektywnie - Blog Wojciecha Zalewskiego

9.04.2013
wtorek

Na biegunkę – koza.

9 kwietnia 2013, wtorek,

Ten blog to zapewne źródło informacji o GMO dla wielu czytelników. Przynajmniej mam cichą nadzieję, że tak jest. Być może państwa zaskoczę, ale sam również czerpię z niego nowe informacje, głównie dzięki niektórym komentarzom. Niejednokrotnie zdarza mi się przygotowywać wpis na temat, w którym nie jestem specjalistą. W takim wypadku, przygotowywanie nowej notki zmusza mnie do poszerzania wiedzy, na co być może nie miałbym czasu gdybym nie prowadził tego bloga. Podobnie sprawa ma się z dzisiejszym wpisem. Kto z państwa zdaje sobie sprawę z tego, że chroniczna biegunka jest zaraz po zapaleniu płuc najczęstszą przyczyną zgonów wśród dzieci do 5 roku życia? Ze wstydem przyznaję, że do niedawna wydawało mi się, że to raczej niegroźna „dokuczliwość”.

Jak podaje WHO z powodu przewlekłych biegunek, w samym 2011 roku życie straciło około 1,8 miliona dzieci. Głównymi przyczynami są infekcje wirusowe (rotawirusy) oraz bakteryjne (głównie E. Coli). Ostre biegunki doprowadzają do zaburzenia gospodarki wodnej oraz wypłukiwania elektrolitów z organizmu. Skutkuje to silnym odwodnieniem, co jest szczególnie groźne dla małych dzieci. W wielu przypadkach dochodzi do śmierci dziecka czy zaburzeń rozwoju, pozostawiając dzieci z fizycznymi i mentalnymi defektami na całe życie.

Walka z tą przypadłością polega na zapobieganiu oraz leczeniu. Brak dostępu do czystej wody, niski poziom sanitarny, niedożywienie. Wiele czynników sprzyja rozwojowi tej choroby. Stosowanie leków przeciwbiegunkowych i szczepień również może pomóc w redukcji problemu. Wszystko niby proste i łatwe do zrealizowania. Tylko, że nadal ponad milion dzieci rocznie umiera z powodu chronicznych biegunek.

Jak wspomniałem, metod walki jest kilka. Swoje trzy grosze postanowili również dołożyć biotechnolodzy. W tym przypadku, a jakże, wykorzystali inżynierię genetyczną. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego zainteresowali się białkiem o nazwie lizozym. Jest to enzym o charakterze bakteriobójczym, który przyczynia się do rozkładu ściany komórkowej bakterii. Lizozym obecny jest w dużych ilościach, w mleku karmiących kobiet, natomiast jest go niewiele w mleku zwierząt, np. krów. Lizozym uczestniczy w budowaniu odporności immunologicznej u niemowląt. Pełni również kluczową rolę w rozwoju mikroflory bakteryjnej przewodu pokarmowego, sprzyjając rozwojowi korzystnych szczepów bakterii oraz redukując populacje bakterii patogennych.

Badacze wykorzystali ludzki enzym, który został wprowadzony do organizmu kóz. Założyli oni, że konsumpcja mleka zwierząt z ludzkim lizozymem może przyczynić się do redukcji problemu ostrych biegunek. Lizozym człowieka został wykorzystany, ponieważ każdy z nas spotkał się z tą molekułą, w związku z powyższym potencjalne negatywne efekty oddziaływania tego białka będą minimalne. Koza, jako obiekt transformacji genetycznej, została wybrana ponieważ jest hodowana w wielu rejonach świata i bardzo często jest to jedyne zwierzę obecne w gospodarstwach domowych wielu krajów rozwijających się (a tam biegunki stanowią największy problem). Mleko kóz jest również lepiej tolerowane przez osoby, które nie mogą spożywać mleka krowiego.

Już w 1999 roku naukowcom udało się z sukcesem zmodyfikować kozy. Mleko transgenicznych zwierząt zawiera 270 mg/l enzymu, co odpowiada 68% białka obecnego w mleku karmiących kobiet. Przeprowadzono szereg doświadczeń in vitro oraz in vivo, w których potwierdzono, że ludzkie białko obecne w mleku kóz wykazuje właściwości antybakteryjne. Kolejnym etapem badań nad skutecznością mleka modyfikowanych kóz, były testy na świniach. Są to zwierzęta o najbardziej zbliżonej budowie układu pokarmowego do ludzi. Mleko świń zawiera niewielkie ilości lizozymu. W marcu ukazała się publikacja podsumowująca wyniki badań na tych organizmach. Karmienie młodych świń mlekiem kóz zawierających lizozym, u których wywoływano biegunki przyczyniało się do poprawy kondycji tych zwierząt. Zwierzęta łagodniej przechodziły chorobę oraz szybciej powracały do zdrowia. Ludzki lizozym pozytywnie wpływał na morfologię układu pokarmowego, zwierzęta takie miały mniejszą ilość uszkodzeń tkanek. Świnie były w znacznie mniejszym stopniu odwodnione. Zwiększona była liczba limfocytów oraz ilość cytokin (substancji zapobiegających stanom zapalnym). W kale obserwowano większą ilość korzystnych bakterii z grup Lactobacillus i Bifidobacteria.

Oprócz testów na skuteczność mleka genetycznie modyfikowanych kóz na walkę z biegunkami, przeprowadzano liczne badania wpływu karmienia mlekiem na zdrowie karmionych zwierząt. W dotychczas przeprowadzonych badaniach nie odnotowano negatywnego wpływu.

Naukowcy potwierdzili, iż mleko kóz zawierające ludzki lizozym jest skutecznym sposobem walki z ostrymi biegunkami. Nic nie wskazuje na to, by stosowanie tego mleka w karmieniu dzieci zagrożonych tą chorobą miało nie odnieść podobnego skutku. Nie ma również obaw o bezpieczeństwo spożywania mleka z ludzkim lizozymem, ponieważ każdy z nas miał z nim kontakt i nie stwierdzono by powodowało negatywne skutki czy np. alergie. Mleko transgenicznych kóz ma poza tym wiele zalet w porównaniu do konwencjonalnych metod zwalczania biegunek, czyli farmakoterapii. Leki mogą ochronić dzieci tylko przed częścią objawów. Zwiększyć skuteczność leczenia można poprzez zastosowanie całego spektrum różnych leków, co w biednych krajach często jest bardzo utrudnione. Mleko kóz to tani (czy wręcz darmowy) i wydajny sposób zapewnienia kompleksowej ochrony przed biegunkami.

Kolejne plany naukowców to zbadanie czy mleko genetycznie modyfikowanych kóz może efektywnie zapobiegać zachorowaniom na biegunkę. Następnie prowadzone będą próby kliniczne na ludziach, w celu potwierdzenia skuteczności leczenia mlekiem z ludzkim lizozymem. Te badania mają zostać przeprowadzone na uniwersytecie medycznym w Brazylii, kraju w którym jest wiele dzieci dotkniętych tym problemem.

Modyfikowane kozy, a w szczególności mleko tych zwierząt, zapewne nie rozwiąże całkowicie problemu chronicznych biegunek. Jednak nawet jeśli miałoby ono pomóc choćby kilku procentom z 1,5 miliona dzieci, które rocznie umierają z tego powodu, to chyba warto kibicować tego typu projektom i wspierać naukowców.

Consuming Transgenic Goats’ Milk Containing the Antimicrobial Protein Lysozyme Helps Resolve Diarrhea in Young Pigs,
Goats’ milk with antimicrobial lysozyme speeds recovery from diarrhea

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 50

Dodaj komentarz »
  1. Podsumujmy: milion dzieci rocznie umiera z powodu braku dostępu do czystej wody i sanitariatów, zatem należy władować pieniądze w to, żeby te dzieci, zamiast mleka matek, spozywały mleko, które mają te same enzymy, co mleko matek, tylko mniej. Zatem nie dość, ze tej wody tam jest mało, to jeszcze trzeba jej wygospodarować dodatkowo na pojenie kozy. Proponuję pójść dalej: niech matka karmi piersią kozę, a koza dziecko. You made my day 😀

  2. …”chroniczna biegunka jest zaraz po zapaleniu płuc najczęstszą przyczyną zgonów wśród dzieci do 5 roku życia”…
    @minor.revisions, jako osesek byles karmiony mlekiem matki, nastepnie do 5 roku zycia albo i dluzej mlekiem od wscieklej krowy, inaczej nie pisalbys tak bezrozumnie

  3. minor, te kozy tam są w gospodarstwach, jedzą, piją, mleko dają, tyle że to mleko sraczce nie zapobiega, chodzi o to, żeby zapobiegało.
    Nie odróżnisz takiej kozy, nie martw się.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Nurtuje mnie tylko problem przepylenia, może jakiś aktywista się w tej kwestii wypowie?
    I czy jak zjemy taką kozę z ludzkim genem to to będzie kanibalizm?
    Wiele się pytań natury etycznej ciśnie, obawiam się, że koza nie przejdzie.

  6. A jeżeli chodzi o przepylenie to proponuje następujące rozwiązanie, jak koziął GMO pokryje tradycyjną kozę, odszkodowanie się należy właścicielowi kózki, jak natomiast tradycyjny cap wlezie na kozę GMO, to odwrotnie, eko zapłaci.

  7. parker, ja nie twierdzę, ze taka koza jest gorsza od normalnej, tylko, że male dzieci to akurat kobiece mleko zazwyczaj mają pod ręką, a ono zawierta 100%, a nie 68% tego białka. Jeśli matce w tamtych warunkach brakuje pokarmu to raczej dlatego, że sama nie ma czego jeść/pic, więc jeśli ona nie ma, to tym bardziej koza.

  8. Masz rację, jak pokarmu i wody brakuje dla kozy, koza GMI nie zda egzaminu.
    Zresztą żadna inna też.
    Tu się rozchodzi o sytuacje w których koza ma co jeść i pić.
    A i chodzi o dzieci co już cycka nie ciągną, bo już zajęty przez nowego albo dziecko za duże. To wtedy ma zamiast mleka od zwykłej kozy, ma poć to od GMO bo to na biegunki pomaga. Taka smallpharma dla ubogich.
    My to wiadomo, jak sraczka to do opluwanej Bigpharmy po stoperan, a tam do apteki daleko, kapujesz?

  9. Koza potrzebuje na wyprodukowanie 1 litra mleka 1,5 litra wody.
    Mleko matki, pomijając jego zdrowotne i odżywcze funkcje, jest zawsze do dyspozycji w sterylnym „opakowaniu” i ma właściwą temperaturę.
    W przytoczonym eksperymencie z prosiętami stosowano mleko kozie pasteryzowane natychmiast po udoju i przechowywane w temp. +4 stopni.
    Uczeni na razie mają pomysł na produkt, logistyka ich pewnie nie interesuje.
    Kozy doi się dwa razy dziennie, najlepsze rasy mleczne (dobrze odżywione i napojone) mogą dać 3-6 l mleka dziennie.
    Zakładając, że dzieci chore na biegunkę nie będą przystawiane co 2 godziny do koziego wymienia, próbuję sobie wyobrazić przechowywanie wydojonego mleka w brazylijskim slumsie.
    Chociaż…
    Komuna z kilkoma kozami i grafikiem dojenia i wydzielania potrzebującym mleka prosto od kozy mogłaby funkcjonować.
    I jeszcze trzeba zadbać o mycie rąk i sterylizację butelek, smoczków, kubeczków…
    Tam, gdzie jest woda, kanalizacja, prąd, lodówki – nie ma biegunek… A jeśli się zdarzą, to rzadko bywają śmiertelne.
    Te hordy uczonych trzeba jednak czymś zająć.
    Jeszcze z nudów zaczną wymyślać nowe wirusy 🙄

  10. ale ta śmiertelność małych dzieci to głównie tam, gdzie nie ma co pić… (śmierć jest powodowana szybkIm odwodnieniem).

  11. Pigs were kept in a temperature-controlled room between 25°C and 27°C with ad libitum access to food and water for the duration of the trials…
    Te warunki należy również zapewnić brazylijskim dzieciom, to i mleko kozie jeśli nie pomoże, to i nie zaszkodzi 😉

  12. Nemo, nie wyobrażaj sobie, bo masz wyobraźnie defetystyczną, wiec im mniej sobie wyobrażasz, tym lepiej.
    Z taką wyobraźnią pisałbyś dobre horrory klasy C o wymykających się nasionach GMO i przepyleniu się wszystkiego.
    Kozy żeby dawały tyle mleka są nienadające się do hodowli w prymitywnych warunkach, wyobrażasz sobie?
    A tak w ogóle to co masz przeciw kozom?
    Za dużo piją za mało mleka dają, co ci w kozie nie pasuje?

  13. WZ

    A czy istnieje gen gotowania?

  14. Parker,
    ja nie mam nic przeciw kozom. Wręcz przeciwnie. Popieram ich hodowlę i korzystanie z mleka, mięsa i skór.
    Mam coś przeciwko mrzonkom i nierealnym obiecankom, podczas gdy wiele problemów jest rozwiązywalnych w inny sposób (wodociągi, kanalizacja, edukacja zdrowotna, karmienie piersią, nie mlekiem w proszku, szczepienia itd.)
    Brazil’s child mortality rate fell from 58 deaths for every 1,000 children in 1990 to 16 deaths for every 1,000 children in 2011

  15. Parker,
    przykład kozy wysokomlecznej został przeze mnie przywołany dla zobrazowania optymalnych warunków. Skoro koza ma być źródłem leczniczego mleka, to powinna dawać go więcej niż pół litra dziennie, nie sądzisz?
    WZ nie donosi nic o mleczności i innych walorach tych kóz GMO.

    Kozy hodowane w wielu krajach Afryki, zwłaszcza tej subsaharyjskiej, gdzie problem biegunek bywa rzeczywiście dramatyczny, są małe (pasujące do warunków) i nie są traktowane jako źródło mleka, którego mają akurat tyle, aby wykarmić koźlęta. Mięso kozie jest jednym z nielicznych źródeł białka zwierzęcego w tamtych okolicach.
    Jak pozbawisz koźlę mleka, to nie będzie przychówku.
    Na świecie są okolice, gdzie priorytety ustala się na bieżąco 😉

    Może zrewiduj nieco Twoją czarną wizję moich poglądów, bo dotychczasowa zakrawa nieco na histeryczną obsesję przepyleniem 😉

  16. W Polsce przed ukończeniem 5 roku życia umiera 6 dzieci na 1000 żywych urodzeń. W Szwecji i Słowenii 2,8, w Singapurze 2,6
    To są najniższe wskaźniki na świecie.
    Codziennie na świecie umiera 19 000 dzieci, 40 proc. z nich w ciągu pierwszych 4 tygodni życia. 80 proc. najmłodszych umiera w Afryce subsaharyjskiej i w południowej Azji.

  17. O, juz wiem, do czego można porównać sens tych kozich zapędów. Parę dni temu chyba w gazecie.pl był artykuł o tym, jak to szwedzcy bodajze dentyści sa w stanei na podstawie ogladu jamy ustnej ocenić, czy dziecko było ofiarą przemocy i teraz polscy dentysci też się mają od nich szkolić, żeby w razie czego mogli zidentyfikowac obrażenia i zaalarmować służby. Zonk polega na tym, że zaniedbane, bite dzieci raczej nie są prowadzone przez rodziców do dentysty.

  18. @nemo

    „Tam, gdzie jest woda, kanalizacja, prąd, lodówki – nie ma biegunek…”

    To niech mi Pani/Pan wyjaśni dlaczego pediatrzy w Polsce/Europie tak zalecają szczepienia przeciw rotawirusom? Kolejny spisek BigPharmy?
    Wbrew temu co piszą nemo i minor.revisions, problem z chronicznymi biegunkami dotyka nie tylko obszary z niedoborem wody. Najczęściej to niskiej jakości woda, a nie jej niedobór jest źródłem zakażeń i występowania biegunek.

  19. WZ,
    a o czym ja tu piszę?
    Niedobór wody pitnej jest chyba pojęciem zrozumiałym dla większości tu bywających. Czy musimy podać definicję „wody pitnej”? (czysta woda, która nadaje się do spożycia, bez zagrożenia dla zdrowia).

  20. Kto widział w Afryce ujęcia wody, wokół których pasą się (i wydalają) zwierzęta gospodarcze, z deszczem spływa nadmiar pestycydów, a i ludzie załatwiają swoje potrzeby tuż obok, ten się właściwie dziwi, że jednak tyle dzieci konsumpcję tej wody przeżywa 🙄
    Kiedy moi znajomi przywieźli z Kamerunu próbki wody ze studni służących ludności sporej okolicy, to mikrobiolog w laboratorium zapytał, z jakiego ścieku pochodzą. Tyle E. coli w jednym ml nie spotkał w całej swojej karierze.

  21. Rotawirusy są przenoszone drogą pokarmową. Zasadnicze znaczenie w przenoszeniu choroby mają ręce. Do zakażenia dochodzi głównie poprzez spożycie pokarmu zanieczyszczonego kałem osoby chorej. Drugie źródło zakażenia to woda zawierająca te wirusy. Są one dość trwałe i bardzo rozpowszechnione, więc zarazić się można na całym świecie.
    Większość dorosłych jest odporna na powtórną infekcję, bo po kontakcie z rotawirusami w dzieciństwie wytworzyła przeciwciała, ale może przyczyniać się do roznoszenia tych wirusów wśród dzieci.
    Dlatego higiena i edukacja są tak istotne.

  22. Trochę jestem rozczarowany. Myślałem że nasi cudowni biotechnolodzy wynaleźli jakąś modyfikację, dzięki której dzieci nie będą ginąć z powodu wojen i przemocy. A tu zonk.

  23. @WZ
    Z tego linku wynika, że karmienie piersią w jakiś sposób stanowi prewencję dla rotawirusa, ale dla BARDZO MALEŃKICH dzieci, takich, które z całą pewnościa nie moga jeszce pic mleka prosto od kozy:
    http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20617343

    A z tego, że różne badania prowadzą do conflicting results:
    http://www.biomedcentral.com/1471-2431/11/17

    Niewykluczone, że niższy wskaźnik zachorowan u dzieci karmionych piersią wynika nie tyle z właściwości mleka, ile – jak to już tu ktos wspomniał – z faktu, że karmienie piersią eliminuje ryzyko bakterii i wirusów z butelki czy źle przechowywanego mleka.

    Dlatego mimo wszystko dzieci się szczepi w krajach rozwiniętych i powinno sie to robic w biednych krajach, zamiast wymyślać kozy, które będą kosztownym erzatzem matczynego mleka, któtre zresztą dzieci maja w pakiecie z matką (lub inną, akurat karmiącą, kobietą).

    Picie mleka zwierzęcego przy biegunce i gorączce u małych dzieci to w ogóle jest słaby pomysł, bo ono się warzy w brzuszku.

    Ogólnie rzecz biorąc, pomysły tych naukowców to mi sie kojarza z pomysłami mojego dziecka, które burdel w pokoju rozwiązałoby skonstruowaniem zaawansowanego robota, który oddzielałby zabawki od plew i odkladał wszystko na miejsce. Ale moje dziecko ma 11 lat.

  24. A i jeszcze jedno. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że postęp cywilizacyjny dokonuje się dzięki nierzadko absurdalnym pomysłom, które prowadza do różnych kolejnych bardziej uzytecznych wniosków i odkryc. I na pewno koza z modyfikowanym mlekiem to sam w sobie nie jest zły wynalazek, bo takie mleko mogłoby posłuzyc do produkcji, powiedzmy formuły dla dzieci z różnymi alergiami i byłoby lepsze od mleka krowiego. Ale znajmy proporcje, mocium panie, niech sobie korporacje nie wycieraja geby głodnymi, chorymi dziecmi z Afryki czy Brazylii, bo one naprawdę na tych kozach nie skorzystają, to jest tylko chwyt PRowy.

  25. @ Nemo
    Nie bardzo z tą odpornością: http://sporothrix.wordpress.com/2013/03/06/jak-nie-urok-to-wirusy/

    @ Wojciech Zalewski
    Rotawirusy są groźne, ale na pierwsze miejsce wysunęły się już norowirusy (link wyżej).

  26. Jak mozna pisac takie bzdury o kanalizacji, higienie, mleku matki (ktora jak chce to wykarmi) w warunkach Afryki. Rece opadaja.

  27. Sporothrix,
    co znaczy „na pierwsze miejsce wysunęły się norowirusy”?
    Pod względem przypadków śmiertelnych czy masowości zachorowań?
    Epidemiologiczne znaczenie norowirusów (masowe infekcje, gwałtowny przebieg choroby, b. niska dawka patogenu konieczna do wywołania infekcji, niepowstawanie odporności po przebytej infekcji, zmienność patogenu utrudniająca wytworzenie szczepionek, wysoka trwałość i odporność wirusa na środki dezynfekujące) jest bezsprzeczne, ale śmiertelność dotyczy głównie osób po 70. roku życia, szczególnie osłabionych immunologicznie.
    Masowe infekcje na statkach wycieczkowych robią wstrząsające wrażenie, ale nikt tam nie umiera.
    Natomiast w krajach tzw. trzeciego świata norowirusom przypisuje się 200 000 zgonów rocznie wśród dzieci do 5 lat.
    Norowirusy uchodzą za tak zmienne jak wirusy grypy, co oznaczałoby konieczność corocznego opracowywania nowych szczepionek. Dotychczasowe próby (na ochotnikach) ze szczepionką w formie sprayu do nosa przyniosły średnie rezultaty. Po poddaniu celowej infekcji zachorowało 37 proc. zaszczepionych i 70 proc. w grupie kontrolnej.

    Co do odporności na rotawirusy, to w odróżnieniu od norowirusów większość infekcji u dorosłych przebiega bezobjawowo lub w łagodnej formie, co właśnie przypisuje się odporności nabytej w dzieciństwie. Odporność ta maleje u osób po 60. roku życia.
    Infekcje u dorosłych manifestują się głównie jako tzw. biegunka podróżna, co może wiązać się z faktem natrafienia na szczep różniący się od kontaktowanego w dzieciństwie.
    W Niemczech, gdzie istnieje obowiązek meldowania infekcji rota- i norowirusowych ponad 60 proc. przypadków rotawirusa dotyczyło dzieci poniżej 5 roku życia, połowa z nich wymagała hospitalizacji. 17 proc. to chorzy powyżej 60-tki.
    Śmiertelność dzieci na biegunki rotawirusowe w naszych szerokościach geograficznych jest rzędu poniżej 0.01 proc. Przebyta choroba nie pozostawia trwałych szkód.
    W Afryce, Azji, Ameryce Łacińskiej sięga 1-2 proc. co w praktyce oznacza 800 000 zgonów na 5 mln. zachorowań.
    Aktualne szczepionki, po wycofaniu pierwszych z powodu poważnych komplikacji, uchodzą za skuteczne przez 2-3 sezony (po podstawowej immunizacji 2-3 dawkami doustnymi).

  28. Wszystkim stawiającym zarzuty, że biotechnolodzy zamiast budować wodociągi hodują kozy, chciałbym przypomnieć ten wierszyk

    J.Tuwim
    Wszyscy dla wszystkich

    Murarz domy buduje,
    Krawiec szyje ubrania,
    Ale gdzieżby co uszył,
    Gdyby nie miał mieszkania?

    A i murarz by przecie
    Na robotę nie ruszył,
    Gdyby krawiec mu spodni
    I fartucha nie uszył.

    Piekarz musi mieć buty,
    Więc do szewca iść trzeba,
    No, a gdyby nie piekarz,
    Toby szewc nie miał chleba.

    Tak dla wspólnej korzyści
    I dla dobra wspólnego
    Wszyscy muszą pracować,
    Mój maleńki kolego.

  29. Teraz za wszystkich pracują Chińczycy, a w Polsce trudno znaleźć szewca i krawca, bo poszli na studia marketingu, politologii i astrologii z kosmopsychologią oraz naildesign w akrylu i żelu 😉

  30. nemo zapomniał o najważniejszym. Kalifornijscy naukowcy postanowili założyć firmę dotowaną z pieniędzy .., której celem jest wykorzystanie opatentowanej kozy. Kozy będą miały wbudowane liczniki mleka i mieszkańcy faveli w Brazylii będą zobligowani do opłat patentowych od litra. Przecież nie mogą otrzymać zdrowego mleka za darmo. Zdrowie kosztuje. I tak taniej niż wodociąg i oczyszczalnia ścieków. Wynajęto też wolnych strzelców, pozostałości po ostatnich akcjach policja przeciw mafii, którzy zrobią porządek z chorobotwórczymi kozami wrednych i niewykształconych wieśniaków nie rozumiejących dobrodziejstwa opatentowanych kóz. Przecież naukowcy z Kalifornii też muszą mieć na urlop na Hawajach.

  31. Szanowny Klocku,
    aby o czymś zapomnieć, trzeba to najpierw wiedzieć 😉
    Kto pragnie poinformować czytelników tego bloga o czymkolwiek, niech robi to na własny rachunek, bez insynuowania ułomności cudzej pamięci.

  32. Mleko dla prosiąt pochodziło z farmy uniwersyteckiej, gdzie m.in. żyje 200 kóz ras mlecznych Toggenburg, Saanen, Alpine, LaMancha, Nubian and Oberhasli
    Mleka od nich jednak nikt poza koźlętami nie pije. Nadmiar sprzedawany jest do karmienia zwierząt.

  33. @nemo
    Kto chce kogokolwiek o czymś informować, musi się trzymać jak najdalej od tego bloga i mądrali typu nemo.

  34. Prof. Google daje kolejny wyklad o wyzszosci swiat Wiekiejnocy…. itd. Czy prof Google moglby podac odleglosc Syriusza od naszego ksiezyca w centymetrach z uwzglednieniem orbit systemu podwojnej gwiazdy ACN 12039872/45? Bardzo mnie to ciekawi a nie wiem. Moze jakis wyklad na temat teorii strun i jej wplywu na polski jazz? Modyfikowana koza a mleczna czekolada to kolejny fascynujacy temat ktory prof Google moglby nam tutaj rozwinac.
    Przed domem wlasnie przebiegl zwierz. Wyglada tak: ma uszy dlugie nawet, futerko, kolor jakis szary i wasy. Tylne nuzki jakby wieksze od przednich, zeby nieco wystajace przednie a w nich kawalek jakby marchewki GMO. Czy prof Google moglby powiedziec co to za rasa, odmiana czy inna rodzina? Bede wdzieczny.
    Acha babcia prosila spytac przy jakiej temperaturze kipi mlego kozy modyfikowanej bo wlasnie gotuje sobie i sie boi. I czy od kropli waleriana mozna zajsc w ciaze? Babcia boi sie wiecej.

  35. Oh, Klocku & Co
    jakie to nudne, typowe i przewidywalne 🙄
    Jak się nie ma nic interesującego do dodania w dyskusji, to się wyrusza na wycieczkę, najlepiej osobistą… 🙄

  36. Dla rozweselenia moze cos o brzozie? Nie bedzie nudno, nieprzewidywalnie, nietypowo, interesujaco i na temat.

  37. I co, udało się podkuć „nuzki” w Pacanowie i wskoczyć na blok koziołku …….?

  38. Pilnuj nemerek pilnuj. Ktos musi pilnowac porzadku w naszym bloku 🙂

  39. Dobra, tylko jak to się ma do kosztów? Załóżmy optymistycznie, że za rozpowszechnianie tej modyfikacji weźmie się jakieś państwo, może organizacja charytatywna i nie zablokują rozmnażania się tej przykładowej kozy. Ale skoro zmiana genomu „w czasie rzeczywistym” jest obecnie niemożliwa/niemal niemożliwa/bardzo trudna (bo gdyby nie była to prawdopodobnie mielibyśmy w testach mrowie różnych świetnych terapii genowych na masę schorzeń), a zwierzęta (zwłaszcza w biedniejszych krajach) rozmnażają się raczej naturalnie, to kto zapłaci za „wymianę” DNA kozy z „tradycyjnego” na „lepsze”? Bo zapładnianie wszystkich kóz w danym kraju nasieniem jednego/dwóch osobników to zachowanie z gatunku tych samobójczych

  40. minor.revisions,
    jeśli nawet karmienie piersią miałoby nie chronić niemowląt przed infekcją rotawirusem, to na pewno nie pomoże w tym mleko kozie.
    Albowiem „potwierdzono, że ludzkie białko obecne w mleku kóz wykazuje właściwości antybakteryjne”, ale nie ANTYWIRUSOWE.
    W infekcjach rota- i norowirusami nie ma terapii przeciw patogenowi. Stosuje się doustne podawanie płynów i elektrolitów czyli zapobieganie odwodnieniu organizmu. Hospitalizacja koneczna jest, gdy trzeba podawać płyny dożylnie. Nie podaje się antybiotyków ani środków hamujących motorykę jelit.
    Przeciw grypie też nie ma lekarstwa.

    Cudowna koza ma chronić przed bakterią E. coli czyli z grubsza biorąc – brudem.

  41. Ten blog Zalewskiego to robota sponsorowana przez Monsanto, Cargill, etc i jako taka (robota) to z całą pewnością nie jest źródłem informacji o GMO. Różne są umowy śmieciowe. Zalewski ma taką.

  42. @ nemo
    Patrz zalinkowana notka.

  43. @minor.revisions
    „ale ta śmiertelność małych dzieci to głównie tam, gdzie nie ma co pić… (śmierć jest powodowana szybkIm odwodnieniem)”

    Odwodnienie przy biegunkach raczej nie ma związku z dostępnością wody, po prostu szybciej się wody pozbywasz, niż zdołasz ją uzupełniać pijąc. Z powodu cholery i innych chorób przebiegających z biegunką ludzie masowo umierali nie tylko na Saharze.

  44. 2 łyżki cukru, łyżeczka soli i 1 litr przegotowanej wody – najprostszy przepis na uzupełnienie elektrolitów. Jeśli nie masz wody…
    Możesz też pić małymi porcjami colę i zagryzać słonymi paluszkami.
    Ha ha – powie Zyta. W Afryce… 🙄

  45. Czytam to forum i oczy przecieram ze zdumienia.
    Dawno nie bylo tu tyle bredni w komentarzach.
    Ludzie z kim sie na łby pozamienialiście?

  46. @Nemo – PÓŁ łyżeczki soli.

  47. ORS (Oral Rehydration Solution) wg WHO na 1 l wody
    Glukoza (20 g)
    NaCl (3,5 g)
    KCl (1,5 g)
    NaHCo3 (2,5 g) można wziąć cytrynian sodu jako lepiej akceptowalny
    Ponadto istnieją inne mieszanki glukozy i elektrolitu np. ORS-40 i ORS-60
    W warunkach „polowych” np. w podróży można sobie samemu zrobić mieszankę:
    8 płaskich łyżeczek cukru
    3/4 łyżeczki soli
    1/2 l soku pomarańczowego (potas)
    1/2 l wody mineralnej (węglan)

  48. O, widze dzisiaj przyjmuje dr. Google. Demagogia – lyk, hipopkryzja – lyzki dwie i do lozka. Wielki umysl.

  49. Widzę że z bloga zrobił się zwykły trollnik. Nie warto tu już zaglądać.

    A WZ też widzę stara się jak może pobudzić bloga kontrowersjami. Takich i podobnych badań na całym świecie prowadzi się bardzo dużo akurat i nie od dziś.

    Tymczasem prawda taka że cała ta koza jak i słynny złoty ryż to zdaniem naukowe „Fuck for Forest”, ratowanie świata w oderwaniu od realiów życia codziennego.

    Potem się będzie gremium dziwiło że hindus woli jednak Basmati uprawiać a na kozę to akurat matek z obozów dla uchodźców nie stać.

    No ale ok, mamy kasę bioteknolodzy w modzie to czemu nie poszaleć w badaniach.

  50. „cytokin (substancji zapobiegających stanom zapalnym)” to nieliczne, jak IL-10. Wiekszość cytokin to prędzej mediatory reakcji zapalnej

  51. Oczywiście, że należy wspierać takie projekty. Obecnie naszą najsilniejszą bronią w walce ze złem tego świata jest właśnie nauka i nie powinniśmy miec oporów aby jej używać w słusznej sprawie!

css.php